Rozwój szczeniaka faza przejściowa. Okres przejściowy przypada na 2 i 3 tydzień szczeniaka. Ślepy pies, który do tej pory miał zamknięte oczy, zaczyna je powoli otwierać. Szczeniaki po urodzeniu nie wykazują zainteresowania otoczeniem. W fazie przejściowej tego typu reakcje zaczynają się już sporadycznie pojawiać. Moja grupa Wiejskich Matek jest najlepsza na świecie i mało gdzie znajdzie się równie kreatywne dziewczyny. I ja wiem, że one sa kreatywne, ale i tak szczena mi opadła, jak zobaczyłam zabawkę, którą dla swojej córki zrobiła jedna z nich, jedna z nas, konkretnie moja czytelniczka. A mianowicie zrobiła makietę. Czyż to nie […] Nie minęło jeszcze nawet pół roku, a mnie ogarnia coraz większa tęsknota. Nie za życiem sprzed ery macierzyństwa. Nie za swobodą, odpowiedzialnością tylko za siebie. Za ciążą i porodem. 16 sierpnia. Wróciliśmy z podróży poślubnej. Pe pognał do apteki po dwa testy ciążowe. Zamknęłam się w łazience. Vay Tiền Nhanh. Czas dłużył się niewyobrażalnie, ale nadszedł wreszcie ten dzień, gdy mogliśmy wybrać szczeniaka, tego jednego jedynego, najcudowniejszego ze wszystkich na całym świecie. Jak już pisałam wcześniej, mieliśmy z czego wybierać. Zdecydowaliśmy się na samca, a w miocie urodziła się jedna sunia i aż osiem piesków. Jak wybrać z takiej gromady?Przede wszystkim trzeba wiedzieć jakiego psa szukamy i po co nam pies. Czy chcemy psa na kanapę, do sportu, na polowania, czy na wystawy? Czy mamy w rodzinie dzieci, lub planujemy je mieć? Czy jesteśmy osobami aktywnymi, czy wolimy odpoczywać w domu przed telewizorem? Odpowiednio dobrany pies może być najlepszym przyjacielem, ale źle dobrany może okazać się największym utrapieniem. Na początku sztywno określiłam sobie hierarchię kryteriów wyboru: 1. Zdrowie (szczepienia, brak widocznych chorób, ale też prawidłowy zgryz, obecność dwóch jąder itp)2. Charakter (szukałam psa o umiarkowanym temperamencie, nie za bardzo nieśmiałego, czy niezależnego, ale też nie za bardzo dominującego i hiperaktywnego)3. Wygląd (ogólne wrażenie, głowa, kątowanie łap itp.)4. Emocje (starałam się by były ostatnim z kryteriów, ale czy mi się to udało?…) Ponieważ szczeniaki w miocie były bardzo „równe” i żaden specjalnie nie odstawał od pozostałych wiedziałam, że będę musiała porównywać każdego psiaka z każdym i zastosować metodę eliminacji. Kryterium zdrowia spełniały wszystkie szczeniaki. Jeśli chodzi o charakter to w 7 tygodniu życia psiaki miały przeprowadzony przez behawiorystę test osobowości. Z testu wyszło, że dwa szczeniaki były nieco mniej zaradne od pozostałych. Jeżeli chodzi o testy to miałam nadzieję, że okażą się one moim wybawieniem i pomogą mi wybrać odpowiedniego szczeniaka z miotu. Pierwotnie sama chciałam wykonać kilka prób i na tej podstawie ocenić, który szczeniak najlepiej pasuje do mojej osobowości. Niestety po rozmowach z behawiorystami dowiedziałam się, że nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać. Po pierwsze test osobowości przeprowadzony jest raz. W momencie przeprowadzania testu jeden szczeniak mógł się właśnie obudzić, a inny nie dojeść obiadu i to wszystko wpływa na ich zachowanie. Dodatkowo jedna z behawiorystek przeprowadziła testy na szczeniakach, a po roku zapytała właścicieli dorosłych już psów, czy ich charaktery zgadzają się z wynikami testów. Okazało się, że zgodności nie ma prawie wcale. Dlaczego? Najwyraźniej środowisko w jakim dorasta szczeniak i sposób w jaki jest wychowywany, są ważniejsze niż wrodzone predyspozycje. Najpopularniejsze testy osobowości szczeniąt to: Testy osobowościowe VolhardaTest Campbella – FisheraTesy Briana Klicommonsa, Sarahy WitsonTesty dr Kazimierza Ściesińskiego W związku z tym, że jakoś trzeba ten charakter ocenić, miałam wyniki testów z tyłu głowy. Opierałam się jednak na własnych obserwacjach. Najpierw patrzyłam na szczeniaki jako grupę. Czy jest jakiś wyjątkowo nieśmiały, a może jakiś wyjątkowo agresywny? Może któryś nie chce do mnie podejść i nie jest zainteresowany kontaktem z człowiekiem? Podczas mojej wizyty do szczeniaków została wpuszczona ich matka. Mogłam sobie więc poobserwować zachowania pomiędzy szczeniakami, a dorosłą suką. Obserwacje trwały około 4 godzin. Na początku wszystkie szczeniak wydawały się do siebie bardzo podobne. Później zaczęłam dostrzegać różnice. Warto też poobserwować szczeniaki dłużej, by każdemu dać szansę. Przykładowo jeden z piesków wziął w pysk zabawkę i zaczął ją nieść. Dałam temu szczeniakowi „plus”, bo pomyślałam, że ma naturalne predyspozycje do aportowania. Ale już po 15 minutach… inny szczeniak wziął tą samą zabawkę i zaczął ją nosić Wybór szczeniaka to poważna decyzja, więc lepiej dać sobie trochę czasu na jej podjęcie. Każdego ze szczeniaków brałam też na ręce i patrzyłam jaki ma kontakt z człowiekiem. Czy lubi być podnoszony, głaskany po głowie, łapach, grzbiecie i ogonie? Czy wyrywa się jak szalony i stara uciec? Czy mocno gryzie, czy wyrobił już sobie inhibicję gryzienia? Inhibicja gryzienia to kontrolowana siła ugryzienia, lub inaczej zahamowana agresja. Szczeniaki już od czwartego tygodnia życia powinny uczyć się od matki i swego rodzeństwa, by nie gryźć za mocno podczas zabawy. Jeśli szczeniaki wychowują się z suką i któryś za mocno ugryzie swego brata lub siostrę, matka wkracza do akcji i rozdziela szczeniaki. Wygląda to mniej więcej tak. Pies nauczony inhibicji gryzienia w szczenięctwie będzie wykorzystywał tę umiejętność w dorosłym życiu w zabawie z psami i ludźmi. Po moich wstępnych obserwacjach zostałam z trzema kandydatami. Mogłabym wziąć każdego z nich, a najchętniej całą trójkę 🙂 Tu o pomoc poprosiłam hodowcę. To hodowca obserwował szczeniaki od początku ich rozwoju i zna je najlepiej. Doświadczony hodowca potrafi zwrócić uwagę na pożądane i niepożądane cechy budowy szczeniąt. Potrafi też spróbować przewidzieć co ze szczeniaków wyrośnie. Wie, jakie panują trendy w rasie, czy sędziowie wolą psy większe, mniejsze, dłuższe, krótsze itp. Nie bójmy się pytać hodowcy o opinię. Dobry hodowca chce jak najlepiej dla swoich psów i zależy mu na odpowiednim dopasowaniu przyszłego właściciela i szczeniaka. Sukcesy wystawowe szczeniąt są świetną reklamą dla hodowcy. Dlatego, jeśli będziecie chcieli wystawiać psa, hodowca postara się doradzić wam odpowiedniego szczeniaka. Po rozmowie z hodowcą nadal wahałam się między dwoma psiakami. Postanowiłam więc użyć ostatecznego kryterium – emocji. Wzięłam oba psiaki na kolana i zdecydowałam się na tego, który wydawał się bardziej „mój”. Po całym tym doświadczeniu doszłam do jednego kluczowego wniosku. Najważniejsze jest wybranie dobrej hodowli. Jeśli dokonamy odpowiedniego wyboru możemy mieć pewność, że szczeniaki będą zdrowe, zadbane i dobrze odchowane. W dobrej hodowli mioty są równe, co oznacza, że wszystkie szczeniaki są przepiękne, zgodne ze wzorcem rasy i w podobnym typie. Z jednej strony utrudnia to podjęcie ostatecznej decyzji, z drugiej jednak strony mamy pewność, że któregokolwiek szczeniaka nie wybierzemy, wybór będzie dobry. I tak oto trafił do nas ZERO GRAVITY Atria Cordis (Wektor). Najcudowniejszy szczeniak na Świecie ;D PS. Zapraszam was do obejrzenia filmu, w którym mówię o tym jak wybrać szczeniaka z miotu. Jeśli nie interesuje was moje gadanie, a chcielibyście zobaczyć film z samego wybierania zapraszam do 6 minuty 12 sekundy filmu ;D Jeżeli kiedykolwiek mieliście w domu szczeniaka dobrze wiecie jak bardzo wpływa to na zmianę planu dnia. Wyobraźcie sobie teraz, że zamiast jednego psiaka macie kilka… Zastanawialiście się jak wygląda życie maluchów zanim trafią do nowych domów? Zainspirowana ostatnimi dniami i nocami spędzonymi w towarzystwie uroczej gromadki szczeniaków, postanowiłam to dla Was opisać. Decyzje, decyzje… Przed hodowcą stoi kilka pytań, na które musi sobie odpowiedzieć zanim zdecyduje się na krycie suczki. Pierwszym i zasadniczym jest to, czy suka jest w odpowiedniej kondycji fizycznej. Mając na względzie dobro zarówno matki, jak i szczeniaków żaden uczciwy hodowca świadomie nie zdecyduje się na krycie suki osłabionej lub chorowitej. Jeśli ustalimy, że nie ma zdrowotnych przeciwwskazań, pozostaje temat wyboru reproduktora. Wbrew pozorom nie jest to łatwe i wymaga skrupulatnego studiowania rodowodów, zwłaszcza w przypadku ras mniej popularnych. Przyjmijmy jednak, że powyższe punkty mamy odhaczone. Suczka jest zdrowa, wybraliśmy reproduktora, krycie poszło pomyślnie i po dwóch miesiącach w naszym domu pojawiają się szczenięta. Hurra! Ale… co dalej? Nowo narodzone szczeniaki i ich matka wymagają całodobowej opieki. Z doświadczenia wiem, że wymaga to zaangażowania kilku osób. Zmęczenie po wielogodzinnym porodzie minie dopiero po kilku tygodniach, więc suczce trzeba zapewnić spokój, odpowiednie pomieszczenie, w którym będzie się czuła bezpiecznie i oczywiście odpowiednio zbilansowaną dietę. Co dzieje się w tym czasie ze szczeniętami? Akity z Migoto Inu Tydzień 1: Śpiące oseski Od samego początku maluchy są przy matce, co jest bardzo ważne dla ich prawidłowego rozwoju. Szczeniaki rodzą się całkowicie ślepe i głuche, ale wyczuwają źródło ciepła i mają wykształcony odruch ssania. Zdarza się jednak, że mają problem z chwytaniem sutków i w takiej sytuacji opieka nad psiakami zostaje powiększona o konieczność przystawiania szczeniąt podczas karmienia. Około 90% czasu wypełnia im sen. Zwyczajowo maluchy śpią przytulone do siebie lub przy boku matki. Potrafią pełzać i bardzo szybko przybierają na wadze. W tym czasie hodowca musi szczególnie zadbać o czystość (np. wymiana kocyków kilka razy dziennie, regularne mycie podłogi) oraz o odpowiednią temperaturę na „porodówce”. Maluchy nie mają zdolności termoregulacji, więc pozostawione same sobie mogą się wychłodzić na śmierć. W pierwszych dniach trzeba pilnować, żeby żaden szczeniak nie został przygnieciony przez matkę. Zmęczona porodem potrafi mocno zasnąć, a młode gramoląc się mogą powędrować w nieodpowiednie miejsce. Co w takim razie robi hodowca? Pilnuje, pomaga, dogrzewa, czyści, karmi, opiekuje się całą gromadką i próbuje nie zasnąć przy kojcu o 3 nad ranem. Tydzień 2: Co ja widzę? Oseski coraz pewniej pełzają i są bardziej ruchliwe. Potrafią sprawnie obracać się z grzbietu na brzuszek. Około 8 – 10 dnia życia zaczynają otwierać oczy. Jest to oznaką kolejnego etapu rozwoju. Co ważne – szczenięta zaczynają rozróżniać kształty dopiero około 18 dnia życia. (Wcześniej widzą wyłącznie jasne lub ciemne kolory). Między 13 a 17 dniem maluchy zaczynają słyszeć. Jest to szczególny moment, kiedy warto zadbać o dodatkową stymulację rozwoju osesków. Są one bardzo wrażliwe na dotyk, więc delikatne głaskanie i trzymanie na rękach będzie pierwszą fazą oswajania psiaków z nowymi bodźcami. W dalszym ciągu maluchy są w pełni zależne od matki. Nadal trzeba kontrolować temperaturę na “porodówce”, aby uchronić szczenięta przed wychłodzeniem. Terier irlandzki, fot. Mateusz Radwan Tydzień 3: Socjalizacja – czas start! Maluchy zaczynają coraz pewniej chodzić, choć często zdarzają się wywrotki. Są bardziej świadome otaczającego ich świata. Zaczynają się zabawy i siłowanie z rodzeństwem. W trzecim tygodniu życia szczenięta widzą, słyszą i domagają się coraz większej atencji. Fizycznie zaczynają przypominać dorosłe psy, a nie świnki morskie. Zarysowują się coraz większe różnice w charakterach poszczególnych szczeniaków. Ostre jak igiełki zęby mleczne są testowane na różnych przedmiotach, a także na rodzeństwie i matce. W tego typu “walkach” szczenięta dowiadują się jak stopniować siłę ugryzień i co może sprawić ból. Jest to wyjątkowo ważne, ponieważ zadawanie i odczuwanie bólu w okresie szczenięcym będzie warunkować ich zachowanie względem innych zwierząt w przyszłości. Jest to jeden z podstawowych elementów socjalizacji w stadzie. Psy pozbawione tego okresu np. poprzez zbyt wczesne przejście do nowego domu, mogą w przyszłości przejawiać tendencje do zbyt mocnego kąsania i niereagowania na piski innych zwierząt. Gdy szczeniak ma już co najmniej 8 tygodni i trafi wreszcie do Waszego domu, warto pomyśleć o zajęciach psiego przedszkola. Tutaj znajdziecie aktualne kursy psiego przedszkola w naszej szkole (Warszawa, Ursynów). Tydzień 4: Czas na głaskanie! Małe, włochate kulki bawią się do upadłego i są bardzo ciekawe świata. Zaczynają przyjmować pokarmy w postaci zmielonego lub rozdrobnionego jedzenia. Maluchy reagują na znajome głosy i pieszczoty. Zaczynają powarkiwać i szczekać, a także, co jest niezwykle urocze – machają ogonkami. Poza podstawową opieką – karmieniem, zapewnieniem czystego i spokojnego miejsca – na tym etapie życia niezwykle ważny jest kontakt z człowiekiem. Hodowca powinien często przytulać, głaskać i podnosić szczenięta. Pominięcie tego aspektu może skutkować tym, że w przyszłości psy będą niepewne, lękliwe lub nie będą kojarzyć kontaktu z człowiekiem z czymś przyjemnym. Koka, fot. Patrycja Kania Tydzień 5: Pobaw się ze mną! Szczenięta w piątym tygodniu swojego życia są coraz bardziej samodzielne. Większość czasu w ciągu dnia wypełnia im coraz bardziej aktywna zabawa. Domagają się uwagi i cieszą się na widok ludzi. Maluchy zaczynają reagować na przywoływanie i nieznane dźwięki. Bardzo szybko przybierają na wadze i rosną. Rozpoczyna się faza kształtowania charakterów. Wyraźnie widać, które osobniki bywają dominujące, zwłaszcza podczas zabaw pełnych przepychanek i gryzienia. Przebywając z nimi codziennie już na tym etapie można określić temperament maluchów. Rozpoczyna się nauka czystości – po każdej drzemce i każdym karmieniu szczenięta powinny zostać przeniesione w miejsce, w którym mogą załatwić potrzeby fizjologiczne. Nie jest to łatwe zadanie kiedy ma się pod opieką kilka szczeniaków, ale trening czyni mistrza! Tydzień 6: Biegam tak szybko! Psiaki mają coraz lepiej wypracowane funkcje motoryczne, więc zabawy przeradzają się w gonitwy. W dalszym ciągu szybko przybierają na wadze. Hodowca powinien skupić się na indywidualnej zabawie z każdym szczeniakiem. Ważny jest także kontakt z innymi ludźmi, co jest kolejnym etapem świadomej socjalizacji. Czas poświęcony szczeniętom jest bezcenny i niezwykle istotny pod kątem ich przyszłego życia z ludźmi i innymi zwierzętami. Obowiązek socjalizacji spoczywa w dużej mierze na hodowcy, ponieważ maluchy wyruszają do nowych domów dopiero około 8 tygodnia życia. Od 3 tygodnia mamy do czynienia z tzw. oknem socjalizacyjnym, czyli okresem w którym szczenię chłonie wszystko jak gąbka. Dotyczy to zarówno bodźców pozytywnych, jak i tych negatywnych. Warto zaznaczyć, że nie jest to okres nieograniczony (okno zamyka się około 11 tygodnia życia) i może się różnić długością trwania w zależności od rasy. Dlatego też przed podjęciem decyzji o zakupie psa, warto dowiedzieć się w jakich warunkach przebywają szczenięta. Akity z Migoto Inu Tydzień 7: Wszystko jest takie ciekawe! Zmysły wzroku i słuchu są w pełni rozwinięte. Szczenięta coraz szybciej się uczą i zaczynają skupiać uwagę na konkretnym zajęciu. Zabawa wypełnia im większość czasu. Chętnie nawiązują kontakt z ludźmi, domagając się pieszczot i uwagi. W tym wieku szczenięta zaczynają przejawiać sporadyczne oznaki strachu, który jest reakcją w pełni naturalną. Choć kieruje nimi ciekawość i potrzeba ciągłego eksplorowania świata, stają się bardziej ostrożne w kontakcie z nieznanymi przedmiotami lub innymi zwierzętami. To idealny moment na przeprowadzenie testów np. Campbella, które pomogą ocenić predyspozycje każdego szczenięcia. Tydzień 8: Chcę się uczyć! Zabawy w stadzie są coraz bardziej zdecydowane. Ośmiotygodniowe szczenię jest samodzielne i chętne do nauki. To optymalny moment na przejście do nowego domu i nowej rodziny, gdzie będzie miało do czynienia z innymi bodźcami. Na tym etapie można rozpocząć szkolenie, które będzie dostosowane do możliwości psiaka. Dobrym rozwiązaniem są dedykowane szkolenia np. psie przedszkola. Zajęcia, w których biorą udział szczeniaki są dostosowane do ich możliwości umysłowych, emocjonalnych i fizycznych. Podczas tego typu szkoleń, maluchy uczą się nie tylko odpowiedniej komunikacji z innymi psami, ale również pracy ze swoim opiekunem w grupie. K. Źródła: Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Dlaczego szczeniak ciagle piszczy ?? Autor Wiadomość foka5 Mój labrador: Yodżi Pies urodził się: Dołączyła: 27 Sty 2009Posty: 9Skąd: Sieradz Wysłany: 27-01-2009, 17:10 Piszczy w nocy Witam. Mam pytanko do was. Od dwóch dni mam Labradora i bardzo się zastanawiam ile czasu bedę musiał znosic jego mocne piszczenie i warjacie(urodzony jest a odłączony od matki w poniedzialek Bardzo proszę o odpisanie mi na móje zapytanie bo nie wiem co mam z nim (z tym piszczeniem) zrobic,boje sie ze cos jest nie tak. Z góry wielkie dzieki za odpowiedzi .pozdrawiam w swoij imieniu i imieniu swegi psiaka -hau hal przeniosłam temat. Do tego działu bardziej pasuje. Mod. Ostatnio zmieniony przez Bora 13-03-2010, 22:24, w całości zmieniany 2 razy Szyszunia Mój labrador: Bonus (Kenocto Dash) Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 27 Wrz 2008Posty: 1565Skąd: Northampton Wysłany: 27-01-2009, 17:15 foka5, piesek jest jeszcze malutki i to normalne, ze teskni za swoja mama i placze w nocy. Spróbuj polozyc go obok swojego lózka i trzymac blisko niego reke, zeby czul, ze nie jest sam. Pierwsza noc Bonus spal ze mna na lózku (troche sie obawialam, ze sie zsiusia, ale dal chlopk rade) i bylo ok. _________________Bonus zaprasza do swojej galerii!!! There is no psychiatrist in the world like a puppy licking your face… - Ben Williams foka5 Mój labrador: Yodżi Pies urodził się: Dołączyła: 27 Sty 2009Posty: 9Skąd: Sieradz Wysłany: 27-01-2009, 17:23 ale niestety w nocy to nie moge z nim spac ani trzymac reki na nim bo kreci sie caly czas a spi wszedzie tam gdzie nie chce aby spal np w przedpokoju czy w kuchni, a w dzien tez piszczy i w ogole ma wszystko w swojej du........:)i takie mam z nim pieskie życie _________________ Szyszunia Mój labrador: Bonus (Kenocto Dash) Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 27 Wrz 2008Posty: 1565Skąd: Northampton Wysłany: 27-01-2009, 17:27 To spróbuj zamknac drzwi do sypialni, zeby maluch mial mniej swobody w nocy. Ty bedziesz spokojniejsza, a i jemu sie krzywda nie stanie... _________________Bonus zaprasza do swojej galerii!!! There is no psychiatrist in the world like a puppy licking your face… - Ben Williams Sowulus12 Mój labrador: Ares Pies urodził się: Wiek: 41 Dołączył: 26 Sty 2009Posty: 87Skąd: Warszawa Wysłany: 27-01-2009, 17:31 Mój Ares też pierwszej nocy popiskiwał ale starałem się być twardy tak żeby nie przybiegać do niego po każdym piśnięciu i żeby sobie tego nie utrwalił, następnej nocy już prawie nie piszczał i tyle, szybko nauczył się że w nocy się śpi _________________Pozdrawiam, Tomek foka5 Mój labrador: Yodżi Pies urodził się: Dołączyła: 27 Sty 2009Posty: 9Skąd: Sieradz Wysłany: 27-01-2009, 17:31 a jak dlugo moze potrwac ta jego tesknota za mama??jezeli mozecie to mi napiszcie bo ja nie mam zielonego pojecia z gory wielkie dzieki.... _________________ Szyszunia Mój labrador: Bonus (Kenocto Dash) Pies urodził się: Wiek: 36 Dołączyła: 27 Wrz 2008Posty: 1565Skąd: Northampton Wysłany: 27-01-2009, 17:36 foka5, to chyba zalezy od pieska. Ja akurat nie mialam z piszczeniem Bonusa, ale załoze sie, ze duzo ludzi miało z tym problem. Musisz byc chyba cierpliwa, to jedyna rada, jaka moge Tobie dac. A czy piesio byl juz u weta? Napisz jak ma na imie i prosimy o jakas foteczke nowego kluska? _________________Bonus zaprasza do swojej galerii!!! There is no psychiatrist in the world like a puppy licking your face… - Ben Williams foka5 Mój labrador: Yodżi Pies urodził się: Dołączyła: 27 Sty 2009Posty: 9Skąd: Sieradz Wysłany: 27-01-2009, 18:00 tak byl juz u weterynarza juz jest odrobaczony i jest po pierwszym szczepieniu teraz tylko czekam do na drugie szczepienie i juz po wszystkim. a jezeli chodzi o foto to juz dolaczam a imie na czyta sie Jodźi [ Dodano: Wto 27 Sty, 2009 ] aha zapomialam powiedziec tzn napisac ze to jest pies _________________ Baszka[Usunięty] Wysłany: 27-01-2009, 19:07 foka5, na noc spróbuj ulokować go w jednym miejscu,na jego legowisku,żeby poczuł się bezpiecznie,w pobliżu zostaw mu budzik,żeby słyszał tykanie (jakby bicie serca matki) to go może popiskiwanie może potrwać kilka nocy. Taka metoda sprawdziła się na moim poprzednim psiaku ... i jeszcze,jeśli masz jakąś rzecz zabraną razem z nim od matki ( z jej zapachem) daj mu do legowiska. foka5 Mój labrador: Yodżi Pies urodził się: Dołączyła: 27 Sty 2009Posty: 9Skąd: Sieradz Wysłany: 27-01-2009, 19:17 wielkie dzieki bede probowala wszystkiego aby tylko sie uspokoil _________________ AnTrOpKa Mój labrador: Hexa Suczka urodziła się: Pomogła: 6 razyWiek: 35 Dołączyła: 25 Lis 2007Posty: 6578Skąd: Szczecin Wysłany: 27-01-2009, 20:40 Mozesz jeszcze pod kocyk polozyc butelke z ciepłą wodą, żeby czuł ciepełko To może róznież mu pomóc w spokojnym śnie _________________ zuzia Mój labrador: Lunia (*) Suczka urodziła się: - r. Mój labrador: Dżok (*) Pies urodził się: ok. 2000r. - r. Pomogła: 2 razyWiek: 40 Dołączyła: 09 Sty 2008Posty: 1049Skąd: Lublin Wysłany: 27-01-2009, 21:23 Baszka napisał/a: jakąś rzecz zabraną razem z nim od matki mnie kiedyś powiedziano, że właśnie wtedy czując zapach matki i rodzeństwa szczenię dłużej tęskni. Ale pewnie ile osób tyle opinii _________________ foka5 Mój labrador: Yodżi Pies urodził się: Dołączyła: 27 Sty 2009Posty: 9Skąd: Sieradz Wysłany: 27-01-2009, 22:01 to ja juz sama nie wiem co robic moze nic nie bede robila i samo mu przejdzie tylko pare dni a w sumie nocy bedzie nie przespane _________________ harm ...in pactore Mój labrador: Bert Pies urodził się: Wiek: 28 Dołączyła: 25 Lut 2009Posty: 36Skąd: Krotoszyn Wysłany: 25-02-2009, 20:00 moj Bert nie piszczał mocno pierwszej nocy po tygodniu umiał załatwiać się poza domem teraz, gdy ma potrzebę, piszczy pod drzwiami, powoli go tego oduczam, bo piszczy ok. co godzony, a przecież nie będę z nim co chwilę wychodzić ...teraz wychodze z nim tylko 3 razy dziennie _________________ zuzia Mój labrador: Lunia (*) Suczka urodziła się: - r. Mój labrador: Dżok (*) Pies urodził się: ok. 2000r. - r. Pomogła: 2 razyWiek: 40 Dołączyła: 09 Sty 2008Posty: 1049Skąd: Lublin Wysłany: 26-02-2009, 10:04 harm, Luna jak była w wieku Berta to jeszcze potrafiła pomoczyć podłogę ja bym się na Twoim miejscu cieszyła że psiak tak ładnie sygnalizuje potrzbę, dla mnie 3 wyjścia do konieczne minimum a nie norma. Nie wiem jak Ty ale ja np. częściej korzystam z toalety. _________________ mala85 Milena&Aksel Mój labrador: Aksel Pies urodził się: Pomogła: 1 razWiek: 37 Dołączyła: 25 Sty 2008Posty: 1947Skąd: Wrocław Wysłany: 26-02-2009, 10:21 harm, hmmm taki maluch i tylko 3x dziennie??Ja nawet teraz z Akslem wychodzę 4x dziennie to jest dla mnie minimum _________________ Muszol Mój labrador: Fifty Pies urodził się: Dołączyła: 03 Sty 2009Posty: 1375Skąd: Kalisz Wysłany: 26-02-2009, 10:22 harm, trzy razy dziennie to można powiedzieć że wychodzę z Fiftym.. nawet czasem więcej.. a z Centi to już nie mówie.. po każdej zabawie.. jedzeniu.. i spaniu.. _________________Na świecie nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. zaradna beata & elmo Mój labrador: Elmo vel klusiaczek Pies urodził się: Wiek: 33 Dołączyła: 31 Maj 2008Posty: 4267Skąd: Głowno Wysłany: 26-02-2009, 18:40 No 3 razy to za mało dla mnie też. Elmo potrafi nawet do 6 razy wyjść i mi to nie przeszkadza bo lubie z nim wychodzić. jak dla mnie im częściej tym lepiej hehe _________________"Daj mu serce, a on odda Ci swoje" troskliwa Anka-Abi Mój labrador: ABI Suczka urodziła się: Pomogła: 3 razyWiek: 52 Dołączyła: 30 Paź 2008Posty: 1347Skąd: Wrocław Wysłany: 26-02-2009, 18:52 Może poswiec mu wiecej czasu w ciagu dnia na zabawe zmecz go wiecej i duzo wiecej cierpliwosci jezeli jest zdrowy to poprostu musisz to przetrzymac _________________ nasza galeria Abi skonczyła 3 lata ! harm ...in pactore Mój labrador: Bert Pies urodził się: Wiek: 28 Dołączyła: 25 Lut 2009Posty: 36Skąd: Krotoszyn Wysłany: 26-02-2009, 19:25 oo, dzieki _________________ Wyświetl posty z ostatnich: Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

jak dlugo szczeniak teskni za matka